I nie ma już nic. Nie ma Jego, nie ma nas. Uczucia we mnie też juz nie ma. Poza jednym- nienawiścią do niej! Jego też już nie lubię. Nawet nie wyobrażam sobie teraz Jego obok mnie. Już nawet nie chcę! I dziś jestem gotowa patrząc światu w oczy szczerze powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Nie udaję, nie oszukuję samej siebie. Zamykam oczy i widzę przyszłość. On ją zostawi, bo taki już jest. Ona będzie płakać i cierpiec- tak, jak ja. On będzie chciał do mnie wrócić, ale ja będę już z innym. A wtedy i on będzie płakał i cierpiał. Czyż nie oto wlaśnie chodzi? / ravennn
|