siedziała w szpitalu całą noc czekając na słowa pocieszenia '' wyzdrowieje'' po całej nocy nie miała już sił czekać dalej za dużo myśli jej się nasuwało, poszła do lekarza i się wypytywała o jego zdrowie, czy wszystko poszło tak jak miało, niestety spostrzegła go na łóżku lekarskim zawiniętego w jakieś szmaty, nie było widać twarzy, wszystko dla niej było już jasne.. chciała go zobaczyć ten ostatni raz, jego twarz, nie pozwolili jej wejść do pomieszczenia bo założyli że to by był dla niej za duży szok zobaczyć zwłoki swojego ukochanego, stawiała się a gdy już jej uwierzyli że już się uspokoiła, że już wszystko zrozumiała, odeszli.. prze chwilę siedziała sama w korytarzu i płakała, to wszystko było dla niej za trudne, co poszło nie tak, dlaczego on!? .. gdy pielęgniarka chciała wejść do zmarłego na korytarzu spostrzegła ją z rozjebaną ręką, było wiadome co się stało, odchodząc pielęgniarka zauważyła kartkę na której było napisane '' Bez Ciebie nic by nie miało sens''...
|