|
Każdego ranka przygądam się jak wstajesz. Powoli otwierasz oczy a później wychodzisz z łóżka tylko po to, żeby dać mi buziaka. Robisz sobie śniadanie, siadasz obok mnie i patrzysz prosto w oczy. Tym razem coś było inaczej. Kiedy jedząc kanapki z nutellą dostałeś smsa, odpłynęłeś myślami. W ogóle mnie nie słuchałeś, wodziłeś swoimi czekoladowymi patrzałkami po suficie, a odpowiedzią na każde wypowiedziane przeze mnie zdanie było 'yhym'. Wyglądałeś tak, jakbyś był zestresowany, miotałeś się po mieszkaniu i nie mogłeś znaleść sobie miejsca. Ktoś zadzwonił do drzwi. Pospiesznie otworzyłeś z radosną, ale jednocześnie zamyśloną miną. Usłyszałam damski głos. Przestraszyłam się, w końcu wszędzie można usłyszeć 'każdy facet jest taki sam'. Po chwili zobaczyłam Cię z bukietem pięknych, czerwonych róż. Łzy napłynęły mi do oczu, kiedy w małym, czarnym pudełeczku zabłyszczał pierścionek. Jedno 'tak', byśmy żyli długo i szczęśliwie. ||mryk.mryk||
|