dalej zrobisz? - zapytała nieco drżącym głosem, a do tego przyciszonym
jakby bojąc się, że ktoś ich rozmowę usłyszy.
- znając życie zabiję go - powiedziała ze spokojem wypuszczając dym z
płuc na co dziewczyna spojrzała na nią z przerażeniem w oczach
- ja..jak to zabijesz? - jej serce nieco przyspieszyło, a
przerażenie spowiło jej ciało, zaczęła się odrobinę trząść. Siedziała z niepoczytalną?
- zabiję go w sercu, głupia! - powiedziała kręcąc głową z niedowierzaniem,
że mogła wziąć to na poważnie, dym drażnił jej płuca. czuła się zraniona, ale czuła się dobrze.
- aha... - jej głos był cichutki, a wzrok utkwił między podłogowymi deskami.
* tak dla sprecyzowania i lepszego zrozumienia.
ta rozmowa toczy się w ciele jednej kobiety. coś
na zasadzie rozdwojenia osobowości.
|