Napisałam Ci sms'a, że wpadne do Ciebie w piątek. Wiedziałem,że nie odp,bo przecież nie masz już esów. Po jakimś czasie,wróciłam z dworu, poszłam się kąpać. Patrze na telefon,a tam nieodebrane połączenie od 'Mój Książę ;*' hm. próbuje oddzwonić poczta głosowa. dzwonie drugii raz nie odbierasz. Gdy już mam wyjebane a w głowie myśl weź mnie nie wkurzaj na wieczór. Oddzwaniasz. I mówisz,że jeśli zechce to nawet jutro możemy się zobaczyć i,że przepraszasz,że nie odp ale nie masz już esów.a ja na to że doskonale to wiem,a Ty,że przecież na końcu był znak zapytania. Uwielbiam Cię za to,że nawet przy kolegach tak bardzo się starasz ;*
|