Widzę Ciebie słyszę głos, nie czuję dotyku
Często myślę o tym do bladego świtu
Wyciągam rękę drzwi się zatrzaskują ciszą
Otwieram je na klatce schody jak ja nic nie słyszą
Znów się czuję sam obok mnie nie stoi nikt
Przywykłem przełykam życia cierpki łyk
Piję dalej wodę chociaż studnię zatruło
Dobre wspomnienia tylko życie mi ratują.
|