Teraz wiem, że boję się zmian. Bałam się ich zawsze i tak już zostanie. Czasami nie chcę, ale myśli same się nasuwają... "Co będzie potem?", "Jaka będę kiedyś?". Chciałabym zachować w sobie trochę stoicyzmu, ale nie wiem czy tak się da, w moim przypadku raczej nie. Tyle zmian już przeżyłam, więc trudno nie myśleć o tym co się jeszcze zmieni w moim życiu. Rodzi się również pytanie "Jaka bym była, gdyby nie ludzie wokół mnie?". Zamknięta w sobie, jakieś emo? Czy może super hot laseczka? Na pewno każda moja zmiana zależy od ludzi. No przecież od nich wszystko zależy. Właściwie nigdy nie zmieniłam się tak sama z siebie, bo to ludzie mieli na to największy wpływ. Oczywiście, żeby zmiana przeszła na lepsze, trzeba spotkać odpowiednich ludzi.
|