|
Położyłam się na niedawno skoszonej trawie. Był wieczór. Ostatnie promienie słońca muskały moją twarz. Wokół unosił się zapach lata, zapach trawy i mokrej ziemi. Przypominałam sobie nasze wspólnie spędzone chwile, w oczach zakręciły mi się łzy. Zamknęłam oczy i chciałam zapomnieć. Nagle poczułam mokry język na policzku, otworzyłam oczy i zobaczyłam mojego psa, leżącego obok. Wtuliłam się w niego, a łzy odeszły, na mojej twarzy pojawił się uśmiech i postanowiłam zacząć wszystko od nowa.
|