-co ty robisz ? pijesz ? oddaj mi to ! - chciała mi zabrać piwo ale niezręcznie podniosłam o góry puszkę, która była prawie pusta i zaśmiałam się .
-nie . nie oddam ! ta szmata się do niego lepi jak mucha do gówna ! - krzyknęłam. jeszcze byłam trzeźwa.
-to nie jest dobry pomysł.. - mruknęła .
-nie . to ŚWIETNY pomysł !! - krzyknęłam i zaczęłam " tańczyć" (czyt. ruszać tyłkiem i wymachiwać rękami) do jakiegoś żywego kawałka. później wypiłam jeszcze kilka puszek piwa a mój humor był coraz lepszy.
|