Uwielbiam drogi, którymi chodziliśmy razem- a nie było ich dużo, bo przecież to były przypadki i nienawidzę czasem i Ciebie i siebie za to, że jestem w pieprzonym martwym punkcie i żadne z nas nic z tym nie zrobi. Będziemy tak tkwić. Ja będę dla Ciebie koleżanką ze szkoły, a Ty będziesz sprawiał, że szybciej oddycham, gdy mówisz mi cześć, ale mimo wszystko warto mieć nadzieję, nie? Nadzieja, zawsze ta kurwa w czerwonej sukience..
|