Siedziałam wczoraj z ziomkiem i mamą oglądając wesele mojego braciszka . Potem zrobiliśmy sobie maraton filmowy i oglądaliśmy wszystkie horrory jakie miałam . Zeszło nam do jakiejś 6 rano gdy nie wiadomo kiedy zasnęliśmy . Po godzinie obudziłam się wtulona w tors mojego kumpla . Uwielbiam ten stan gdy wiem że przecież mógł wykorzystać sytuacje żeby mnie pocałować czy coś innego bo w końcu jest tylko facetem lecz on od zawsze traktował mnie jak własną siostrę. Za to właśnie go niewyobrażalnie kocham , że bez względu na zdarzające się okazje i okoliczności mogę przy nim czuć się bezpiecznie i bezstresowo .
|