Od jakiegoś czasu czuję się jak zwykła marionetka, którą ktoś perfidnie kieruje. Nie postępuję racjonalnie, nie mam świadomości tego, co się dzieje. Do każdej części ciała mam przyczepione sznurki, którymi ktoś z góry steruje, powodując mój każdy kolejny ruch. Do tego ten pieprzony scenarzysta, który zaangażował całe to chore przedstawienie- Człowiek co potyka się o swój cień.
|