a dziś o równej północy, wyjdę na balkon w swojej skąpej koszulce nocnej i krzyknę że dostałam tą pieprzoną drugą szansę na bycie szczęśliwym w Twoich ramionach, że wykorzystam ją najlepiej jak tylko będę umiała. potem wezmę ostatni łyk krwistego wina, które będzie mi towarzyszyć w wiosenną noc. delektując się nim rzucę pustą butelką o bladą ścianę i wrócę pod ciepły koc obmyślając plan na Twoją skromną osóbkę. /happylove
|