życie singla teoretycznie jest zajebiste, bez wyrzutów sumienia możesz iść na impreze, spotkać się ze znajomymi, nie masz ograniczeń, nie musisz podporządkowywać swojego młodego życia drugiej osobie, możesz pisaćz kim chcesz, spotkać się z kim chcesz. Możesz po prostu wszystko. Jednak w praktyce to inaczej wygląda. Na imprezie zamiast bawić się ze swoim chłopakiem czekasz aż laska kumpla się zmęczy i weźmnie Ciebie do tańca. Wychodzisz wieczorem ze znajomymi jest zimno i nie ma Cię kto przytulić, z nikim nie piszesz, nie dostajesz słodkich sms na powitanie i na dobranoc, chcesz być kochana i chcesz być czyjąś "własnością". a życie singla kochasz, bo jakiś frajer zlamał Ci serce i Cię wychujał, boisz się znowu to przechodzić.
|