Michał był dla Mnie jak ojciec.. Pamiętam jak dziś.. To był 2 czerwca.. siedziałem z mamą i gadałem, zadzwonił telefon.. Dzwonił Piotrek i zrozumiałem tylko, że Michał miał wypadek i za chwile u mnie będzie.. Po chwili już czekał pod domem, a ja złapałem tylko kask i już nas nie było.. Gdy dojechaliśmy zobaczyłem strzępy jego motoru i jak go wkładali do karetki.. Podbiegłem i powiedział:"Walcz o siebie, bo potrafisz i znajdź dziewczynie, której oddasz jeszcze więcej, niż Ja Tobie" i umarł;( / [ rozmowa z kolega ]..
|