co wy ? oszaleliście ? wymyśliliście miłość i udajecie, że takie coś istnieje . przecież to nic innego jak uzależnienie . kolejny rodzaj uzależnienia. tak jak jest od wódki , od fajek , tak i od człowieka . nie masz tego przy sobie - cierpisz , usychasz ; pojawia się - oddychasz z ulgą , jest dobrze ; chcesz się pozbyć tego ze swojego życia - musisz iść na odwyk . nie widzicie podobieństwa ? po co nazywać to 'miłością' ?
|