uwielbiam sytuacje, w których tatko w noce czwartkowe stoi pod klubem grubo po 3 w nocy, dzwoni i dzwoni aż odbiorę telefon, z pytaniem 'ile ma jeszcze stać na postoju i na mnie czekać?' na co ja z głupa pytam w jakim miejscu jest? - od razu wtedy orientuje się, że ja już smacznie sobie w domku śpię i nie byłam na imprezie!
|