-To moja wina...- Załkałam, padając na kolana. -O czym ty mówisz? Mogę oskarżyć cię o wiele łez, nie przespanych nocy i w złości wykrzyczanych słów. Mogę powiedzieć, że jesteś najbardziej zarozumiałą, egoistyczną i dumną osobą, jaką znam, ale mimo wszystko kocham cię z całego serca i wiem, że ty również to czujesz. Ale nigdy... Powtarzam! Przenigdy nie powiedziałem, że to, co się ze mną dzieje, jest twoją winą, rozumiesz? Sam się w to wpakowałem, ale wierzę że pomożesz mi z tego wyjść, bo zawsze mi pomagałaś, a kiedy cię potrzebowałem- byłaś blisko. Tylko na tobie mogę polegać...
|