wracała z długiej wycieczki. w autobusie było już mało osób. usiadła na przeciwko niego. zaczęli się wygłupiać. wpatrywał się w nią tymi swoimi niebiańskimi patrzałkami, rozwalał uśmiechem. powiedział że jest zmęczony, położył się, włożył słuchawki i odpłynął. po raz pierwszy widziała go tak zamyślonego. miała nadzieję, prosiła Boga aby myślał o niej. o tym wszystkim co już przeżyli. o tym co ich łączy. o tym, że może ona coś do niego czuje. że może warto zaryzykować ...
|