Wypiłam dwa Lechy 0.6 i Żubra w puszce. Do domu wróciłam o 3 w nocy, a wyszłam o godzinie 18.
Najebać się, obrzygać się, biegać po ulicy z rozmazanym tuszem, drżącymi wargami i rozczochranymi włosami i krzyczeć. Krzyczeć, że życie jest piękne. / remembermex33
|