Wiatr rozwiewał moje rozczochrane włosy na przednim siedzeniu jego samochodu
Jedną dłoń trzymał na kierownicy, a drugą na moim sercu. Rozglądałam się, a następnie przyciszyłam. radio
Spytał "kochanie, czy coś jest nie tak?"
Odpowiedziałam "nic, zastanawiałam się tylko jakim cudem nie mamy piosenki"
A on powiedział...
Nasza piosenka to trzaskanie drzwi, późne wymykanie się z domu, pukanie do twojego okna kiedy rozmawiasz przez telefon i mówisz bardzo wolno bo jest późno, a twoja mama o niczym nie wie. Nasza piosenka to Twój śmiech, pierwszy dzień "rany, nie pocałowałem jej, a powinienem był" A kiedy wróciłam do domu...zanim powiedziałam amen.
Poprosiłam Boga by jeszcze raz puścił tą piosenkę.
|