przepraszam,
że nie wierzę w miłość
że zasypałam realizmem
resztki rozżarzonej nadziei.
dusisz mnie, wypełniając powietrze obłudą
upijasz słowami, których nie wypowiada się na głos
topisz w niepewnościach
niszczysz.
ginę,
lecz to całkiem słodka śmierć.
|