udaję. oszukuję samą siebie. wmawiam sobie. zagłuszam swoje myśli. okłamuję wszystkich. bo do cholery tak naprawdę pragnę tej jebanej cudownej miłości, która uskrzydla. japierdole. i może potrafię siebie okłamywać każdego dnia. ale nocą jest inaczej. nocą do oczu napływają łzy tęsknoty. tęsknie za bliskością. potrzebuję drugiego człowieka. a najgorsza jest świadomość, że prawdopodbnie nic się nie zmieni. nie ufam juz tym skurwysynom!
|