Dzisiaj zwyczajnie nie daje rady, tak aj codziennie poza tym. na każdym kroku się rozklejałam. widziałam go na szkolnym korytarzu, od razu zaszkliły mi do oczu. wyszłam ze szkoły, i poszłam na szkolny taras, opierając ręce o barierkę, i biorąc w nie twarz. nagle ktoś złapał mnie za tak zwane boczki. szybko się odwróciłam. był to mój były chłopak, który jest teraz moim przyjacielem. od razu wiedział o co chodzi. przytulił mnie, w swoje sile ramiona, a ja zaciągałam się Jego cudownym zapachem. co chwila powtarzał, ze muszę być silna, nie dla innych ale dla siebie, i mówiąc, ze wszystko się ułoży. wtedy poczułam ze nadal coś do niego czuje. tak wydaje mi sie że, pomimo naszego rozstania kilka miesięcy temu, ja nadal Go kocham...
|