po nieprzespanej nocy musiała wstać. choć był dopiero świt marzyła o tym by doczekać nocy i móc znów zasnąć. wsiadła do pociągu. włożyła słuchawki do uszu, z których wydobywała się powolna melodia. po jej twarzy zaczęły spływać łzy. ściskała dłonie z bólu. nie zważała na to, że obok przechodzą ludzie. ból, który czuła przeszywał jej ciało i nie liczyło się dla niej nic. jej świat, który ledwo poskładała znowu runął z hukiem większym niż kiedykolwiek. tak, to wszystko przez kolejnego faceta który okazał się zwyczajnym draniem. który ją wykorzystał w momencie kiedy była taka słaba, kiedy potrzebowała szczerego uczucia, a on bezczelnie zabawił się nią jak zabawką, którą można kupić wszędzie i odstawić w kąt gdy się znudzi. nie miał pojęcia jak tym ją zranił, bo przecież nie wiedział, że miała już pocharataną duszę i złamane serce. i znów będzie miała przeraźliwie smutne oczy każdego dnia.
|