Ona poznała go tak, jak jego kumpli
Czyli po znajomościach jej najbliższej przyjaciółki
Weszli do środka, mały klubik w centrum
Zbyt dużo ludzi, postali chwilę w miejscu
On się jej przyglądał, ona spokojna na zewnątrz
W środku nie już bo coś ma w tym swoim spojrzeniu
Do tańca ją poprosił, choć Hakiel z niego żaden,
A ona z Cichopek to miała biust, nie taniec
Deptał jej po stopie, cóż, to jest na czasie
Bawili tak się tu, co sobotę razem
Z tego co wiem, mieli potem związek krótki
|