Nie wiem czego to jest kwestia , ale kiedy przechodzę przez ulicę i się do kogoś uśmiecham to patrzą na mnie jak na niezrównoważoną psychicznie . Kiedy poproszę jedną z bliskich mi osób o głupie przytulenie się pytają czy oszalałam . A później mówią o empatii , wzajemnym szacunku , czy dobroci płynącej prosto z serca i chęci pomocy drugiej osobie . Nic tylko wybuchnąć bezwzględnym śmiechem .
|