Udawała długo, że nic ją nie obchodzi. Co rano przyklejała uśmiech do twarzy, którego pozbywała się wieczorem jak makijażu. Bawiła się na równi ze wszystkimi. Nikt nie widział, że ta gra przed resztą świata wyniszcza ją od środka. Nikt nie spodziewał się nagłego wybuchu spazmatycznego płaczu. Zdjęła maskę, przestała udawać, tak było łatwiej.
|