Siedzę pod kocem w za dużym dresie i rozciągniętej koszulce.Piję dawno już wystygłą herbatę, której przecież tak bardzo nie cierpię, a która zastępuje mi dzisiaj śniadanie, obiad i kolację. Nie jestem w stanie skupić się nawet na naszym wspólnym zdjęciu. Stoję z boku i patrzę jak najlepsza przyjaciółka odbiera mi Ciebie, jak odbiera mi wszystko...
|