Martwe serca i brud krążący po umyśle.
Chcieli nie mogli miłość jak zwiędłe liście.
Jedno raniło drugie i tak żyli w niepewności.
Odsunięci od uczucia podczas szarej codzienności.
Umarło w nich wszystko byli tak jak by martwi.
Serce biło lecz dali się w środku zabić.
Chodząc ta samą drogą nie widzieli się nawzajem.
|