Znalazłam kiedyś na łące czterolistną koniczynę. Wtedy pomyślałam sobie, że chcę Ciebie. Urodziny i zdmuchiwanie świeczek, spadające gwiazdy. Już nawet kupiłam sobie złotą rybkę, żeby spełniła to cholerne życzenie. I co? I nic. Byłeś tylko na chwilę. Ale ja chcę Ciebie z powrotem, rozumiesz? Przyjedź teraz do mnie, mocno przytul, przeproś, że tak długo Cię nie było, pocałuj i bądź! Po prostu bądź. Już na zawsze.
|