Siedział na boisku dwie ławki dalej od mojej. Siedział z najlepszym przyjacielem, a ja z najlepszą przyjaciółka. Moja towarzyszka musiała na chwilę iść do swojego chłopaka, zostałam sama na 20 minut. On wstał i razem z kolegą szli w moją stronę wolniej niż żółwie. Zatrzymali się 40 centymetrów ode mnie. Jego kolega zaczął go popychać w moją stronę. On pokazał na mnie palcem, ja podniosłam głowę, zaczerwienił się i szybko spuścił wzrok i rękę. Był tak blisko pięć centymetrów ode mnie, już miał podejść, a tu wszyscy zebrali się na boisku, speszył się i po raz kolejny próba zakończyła się tylko próbą./blackmirror
|