|
czasem brakuję mi tych moich długich warkoczy po sam tyłek. czerwonych trampek, za które byłam gotowa zabić. budzika i rudej na śniadanie, a no i tego faceta w zegarze - piksela. brakuję mi biegania za motylami i taplania się w błocie. włażenia w stan euforii przez głupkowate zabawy w piaskownicy i na boisku za domem. kłócenia się o to kto złapał więcej niewidocznych owadów. nie znania słowa - szkoła, ani tym bardziej nauka, stres czy monotonia. brakuję mi dzieciństwa, które z chęcią przeżyłabym ponownie. /happylove
|