siedziałam w oknie na parapecie, bazgrząc coś w zeszycie i patrząc na moją kochaną wioskę z pierwszego piętra. uśmiechałam się do wszystkich ludzi mówiąc im `dzień dobry`. miałam wspaniały humor. gdy nagle usłyszałam dźwięk silnika. i zobaczyłam Go na skuterze, z tym boskim uśmiechem i ukochaną bluzką z zielonym nadrukiem. co by tu dużo mówić, gdy zniknął mi z pola widzenia, popłakałam się.
|