Nie znoszę mojego życia, nie chce go,nie chcę tego codziennego strachu, tej aury beznadziejności która mnie otacza, nigdy więcej nie chce myśleć,ze nie jestem nic warta. Nie chce się ciągle bać, o to czy psy nie złapią nas z dragami, o to czy tym razem nie przedawkujemy, o to,że starzy nigdy tak naprawdę mnie nie pokochają, o to że mogę być w ciąży, o to ze być może nigdy nic nie osiągnę.
|