" - Boże jak dobrze Cię przytulić, tak się bałam - mówiąc to płakałam.
- Wybacz mi, sam nie wiem jak mogłem być taki głupi - dzielił ze mną łzy.
– Tak strasznie się bałem o Ciebie, modliłam się żeby nic Ci się nie stało. – przez cały czas przytulałam go.
- Już dobrze. Wybacz mi, proszę wybacz mi, że jestem taki głupi – nigdy nie widziałam, żeby tak płakał.
– Ja nie mam Ci nic do wybaczenia, każdemu mogło się to zdarzyć. – pocieszałam.
- Całe życie przeleciało mi przed oczami i tak naprawdę dopiero wtedy zrozumiałem, że jestem cholernym szczęściarzem, że dostałem miłość, że pozwolono mi Ci kochać. – mówił to
ze łzami w oczach, trzymając moje ręce i patrząc w moje oczy.
- Jak dobrze Cię przytulić, kocham Cię!"
|