"Trzeba walczyć o te roztrzepane dźwięki,
nierozerwanych jeszcze części naszych ciał.
O zapatrzone w nas karykatury szczęścia, sobowtóry kłamstw.
Gra na mnie cisza szorstkimi palcami,
drapie po plecach echem sumienia,
gra we mnie śmiech jak śmierć drżący,
jak niepokój na którejś z moich rzęs.
Szarpie mną jakaś pustka waleczna,
tańcząca na resztach egoizmu.
I krzyczy do uszu gryząc mnie w słuch,
żeby walczyć - póki kości jeszcze wszystkich nie wytarłam.."
|