Każdym zdaniem wypowiedzianym do mnie przyklejasz mi ten mój zajebiście szeroki szczery uśmiech. Napawasz mnie nadzieją. I wtedy włącza się ten impuls w głowie i nagła myśl- Ei, ogarnij. Tyle razy Cię skrzywdził. Pamiętasz to zdanie: co zdarza się raz, nie zdarzy się już nigdy, co zdarzyło się dwa razy, może zdarzyć się i trzeci. Więc ogarnij.' Tylko, że ja już nie potrafię się ogarnąć. Ja chcę uwierzyć, że tym razem to nie będzie niewypał. Że w końcu będzie dobrze.
|