Powoli zaczyna do mnie docierać, że tak naprawdę nie radzę sobie z tym wszystkim. Czuje, że ta cała sytuacja mnie przerosła. Próbuje stawiać kolejne kroki z zadartym nosem, lecz zwyczajnie wymiękam. Nie potrafię stawić czoła teraźniejszości, przed oczami mając niedaleką przeszłość. Nie mogę z uśmiechem powiedzieć, że wszystko jest w porządku, kiedy mam świadomość, że po prostu się
zabawiłeś, następnie kłamałeś z żywe oczy jak bardzo Ci przykro. / eej_pokochaj_
|