Rano przyciąga mnie mierzwiąc moje jeszcze mokre włosy i powoli całuje dopiero mówiąc : - siemanko kochanie . - kładzie się na łóżku i stęka , że mam w końcu położyć się obok niego , a ja nieogarnięta , w podkoszulku i spodenkach biegam w poszukiwaniu skarpetek . oczywiście wypija mi herbatę papląc wrednie : - mogłaś wcześniej mi ją zrobić , żeby wystygła a nie . - w końcu łapie mnie w pół , siłą kładąc na łóżko . genialne poranki .
|