stałam znudzona przed szkołą, próbując wykminić co mam robić. ty stanąłeś dwa metry dalej ode mnie. wtedy moje myśli przybrały ekspresowego tempa. nie byłeś taki jak zawsze: uśmiechnięty, tylko smutny i taki przybity. próbowałeś udawać, że mnie nie zauważasz, ale doskonale widziałam jak twoi kumple co chwila wlepiali swoje patrzałki raz we mnie, raz w ciebie, a po ich minie można było wywnioskować, że nie wiedzą co mają robić, co mówić. zadzwonił dzwonek, wszyscy odwrócili się w kierunku drzwi. wtedy tak intensywnie wpatrzyłeś się w moje oczy. zobaczyłam w nich coś, czego nie powinnam widzieć. widziałam miłość i tą cholerną tęsknotę. wątpię, żebyś był aż takim dobrym aktorem, byś mógł to zagrać. możesz mówić co chcesz, ale skarbie, twoje oczy wszystko zdradzą. // odwal_sie
|