Denerwował ją jak nikt inny. Jak nikt inny nie wywoływał u niej tego uśmiechu. Kłócił się, aby zobaczyć złość w jej oczach. Łapał ją za dłoń na środku ulicy. A po pocałunku uśmiechał się z kpiną, bo doskonale wiedział, że kochała go całym sercem. Na zawsze.
|