zajebiście samotny dzień. tzn. - nie jestem samotna , jestem sama.. ale tak może nawet lepiej.. taka moja powinność. było dobrze. a na niemieckim zajebiście - siedzę z kolegą , który się we mnie kochał. chłopaki za nami ciągle śpiewali " zakochana para.. " a mój były siedział w ostatniej ławce przy ścianie i gapił się , jak dobrze się bawię. był zazdrosny. a to mi bardzo poprawiało humor. ;) z godzinkę temu była burza. kocham burzę ;) a to nie wszystko co kocham. / grepciaa
|