przedtem zawsze przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji pytałam innych. prosiłam o pomoc mamę, brata, tatę czy przyjaciółkę. dziś radzę sobie już sama. dotarło do mnie że kiedyś stanie przede mną masa cholernie ważnych decyzji, z którymi nie będę mogła biegać co chwila do domu rodziców, rodzeństwa czy przyjaciół. staram się być samodzielna. uczę się na błędach, a jak coś mi się spieprzy nie obwiniam nikogo oprócz siebie. podnoszę swój tyłek i wstaję na równe nogi by znów zmierzyć się z tym całym skomplikowanym światem.
|