Byli małżeństwem od 15 lat, mieli 5 dzieci włsną knajpę,piękny biały dom. jednak jak w każdej rodzinie były dobre i złe dni tak i tutaj . Prowadzili razem knajpę, on miał rządzic tam bo to było spełniem jego marzeń ,ona rządziła w domu .Jednak pracowała w działalności męża jak menager .Pewnego dnia pokłócili się o głupotę,nie podobał jej sie kolor menu...A on nie chciał go zmienic.Oburzona na wciskała mu,że nie ma gustu i nie będzie z takim kimś pracowa i wraca do swojego krolestwa.Trzaskając drzwiami wybiegła z kanjpy.Był juz późny wieczór.On nie wracał...Zostawiła mu wiadomośc na poczcie głoswej : Kochanie wiem ,że jesteś zły,ja też jetsem zła więc proszę wróc do domu pozłościmy się razem.Mijały godziny on wciąż nie wracał...Postanowiła tam pojechac,poprosiła sąsiadkę by została z dziecmi. W knajpie było już ciemno,jednak drzwi były otwrate .Wchodząc zaczeła od razu mówic:-Kochanie nie ukrywaj sie przede mną, jakos trzeba to obgadac,cos poradzic ,wyjsnic sobie wszystko... CDN...
|