Setki skasowanych biletów teraz leżą mi w portwelu i nawet nie wiem czemu ich nie wyrzucę...Ile razy chcę o Tobie zapomnieć, tyle razy otwieram boczną kieszonkę portwela, biorę bilety i liczę..., liczę ile dni i kasy zmarnowałam jeżdżąc do Ciebie i na te pojebane czerwone bilety.
|