humor miałam tak fatalny,że nie miałam po prostu ochoty na nic. chciało mi się tylko leżeć i płakać, tak bez powodu, wiedziałam,że masz zaraz u mnie być a ja nie potrafiłam się ogarnąć i sprawić by pojawił się uśmiech na mojej twarzy.. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, doczołgałam się i w końcu je otworzyłam.. Ku moim oczom stała moja miłość, wszedł do domu i zza pleców wyciągnął mi róże.. Humor poprawił mi się od razu, uśmiech samowolnie pojawił mi się na twarzy.. Rzuciłam Ci się na szyję i zaczęłam bez pamięci całować. Kocham Cię! / oszolomiona
|