A jednak =( ... miała rację... mój parasol opadł z hukiem, a ja oślepiona tym znanym mi blaskiem, szukając go na ślepo, wpadłam w głąb ciemnej otchłani... siedzę w niej teraz sama, patrząc w dal i widząc to czego wolała bym nie widzieć...pewno tej obojętności... i tak siedząc i patrząc towarzyszy mi odliczanie...
|