nigdy nie chciałam robić z siebie dziewczynki okropnie pokrzywdzonej wyłącznie przez miłość. często wyśmiewałam te wasze badziewne opisiki na gadu-gadu o waszych złamanych serduszkach. byłam pewna, że nic mnie nie złamie, że będę silna, nawet wyjątkowo uodporniona na ciosy przez nią wymierzone. miłość albo szczęśliwie trwać będzie, albo przeminie. bez śladu. bezpowrotnie. bez żalu. bez złych wspomnień. cieszyć mnie będzie cała masa innych ludzi, doświadczeń, rzeczy, bo przecież na jednej osobie świat kończyć się nie może. to niemożliwe. nie do pojęcia. absolutnie. wykluczone. przekonałam się. a teraz zwracam wam honor, drogie przyjaciółki.
|