[CZĘŚĆ 3] Po przebudzeniu następuje jeden krótki momencik, w którym wydaje ci się, że wczorajsza historia byłą tylko snem. Uśmiechasz się do samej siebie, jesteś dumna z tego, że masz taką bujną wyobraźnię. Chwytasz telefon, odczytujesz wiadomości z poprzedniego dnia. Czujesz ogromny ból, szklą ci się oczy, a jednak to nie był sen. Chwila zastanowienia i znów zdajesz sobie sprawę, że kolejny raz wygrały nad tobą ludzkie potrzeby, w twojej głowie znów panuje chaos, nawet nad nimi nie umiesz zapanować. To wprawia cię w jeszcze gorszy nastrój, o ile taki w ogóle istnieje. Włączasz melancholijną muzykę. Autodestrukcja to dziś twoja pasja. Zagłębiona w tekst piosenki nie zauważasz, że minęła już połowa dnia. Zdobywasz się na to, by wyjść na spacer. Przechadzasz się bez celu po pustych ulicach, wciąż słuchając jednego utworu. Żadnego innego nie byłabyś w stanie dziś znieść. Znów tracisz rachubę czasu. Wracasz do domu tuż przed powrotem domowników.
|